Blog o zdrowiu i zdrowym żywieniu oraz szybkim gotowaniu

Olej kokosowy jest dobry ale nie do jedzenia

Zachwyty i wszechobecne reklamy oleju kokosowego przypominają mi oliwkowy lobbing sprzed dwudziestu lat. Wtedy do Polski napłynęła fala informacji o prozdrowotnym działaniu oliwy z oliwek w efekcie czego porzuciliśmy swój rodzimy olej lniany i rzepakowy na rzecz oliwy extra virgin. Teraz podobnie dzieje się z olejem kokosowym – że najlepszy do smażenia, że nawet może zastąpić mleko matki (tak – takie cuda w internetach można znaleźć). Zanim jednak włączycie olej kokosowy do swojej diety przeczytajcie dlaczego nie jest to najlepszy pomysł.

Dobre strony oleju kokosowego

Żeby nie było, że jestem w 100% na nie. Olej kokosowy, jak każdy inny tłuszcz, jest nośnikiem (transporterem) witamin rozpuszczalnych właśnie w tłuszczach czyli wit. A, K, E i D. Zawarte w tym oleju, w dużych ilościach, nasycone kwasy tłuszczowe to kwas laurynowy (pojawiły się badania, że może mieć wpływ na wytwarzanie kwasu omega3, ma działanie antybakteryjne, grzybobójcze i antywirusowe) oraz mirystynowy (może regulować dostępność w organizmie człowieka kwasu DHA). Jednak dopóki nie będzie spójnych meta analiz kilkuletnich badań przeprowadzonych na tym oleju to nie ma się co na niego tak rzucać.

.

Dlaczego olej kokosowy nie jest dobry do jedzenia?

1. nasycone kwasy tłuszczowe 

Jak na razie Instytuty, które zajmują się określaniem norm żywienia dla populacji danego kraju do jednego worka wrzucają nasycone kwasy tłuszczowe pochodzenia zwierzęcego oraz oleje tropikalne (w Polsce IŻŻ, w USA – ADA, AHA – na końcu macie linki do ich stron). Nasycone kwasy tłuszczowe są odpowiedzialne między innymi za wzrost ilości cholesterolu całkowitego we krwi (LDL i HDL – czyli i złego i dobrego), wzrost krzepliwość krwi, insulinooporność, arytmię serca, wzrost ciśnienia krwi. A teraz porównanie – 100g oleju kokosowego zawiera 87g nasyconych kwasów tłuszczowych, masło ma ich – 55g, olej palmowy – 50g, smalec – 47g  a mleko 3,2% – 1,9g.

2. temperatura dymienia

Promotorzy używania oleju kokosowego w kuchni powołują się na jego wysoką temperaturę dymienia a im tłuszcz wyżej zaczyna dymić tym lepiej dla naszego zdrowia bo nie wytrącają się z niego szkodliwe dla nas substancje.

I znowu porównanie – olej kokosowy ze stabilizatorami (rafinowany) ma temperaturę dymienia 232°C, olej kokosowy nierafinowany (ten najbardziej zachwalany) dymi już przy 177°C. Za to masło klarowane dopiero przy 252°C a olej rzepakowy rafinowany w 204°C. Sami widzicie różnicę.

Przy używaniu jakiegokolwiek tłuszczu do smażenia czy pieczenia warto trzymać się zasady – olej tłoczony na zimno (nierafinowany) spożywamy na zimno a rafinowany możemy używać do pieczenia/smażenia. W tym przypadku olej kokosowy nierafinowany do smażenia się nie nadaje.

.

Aktualne zalecenia żywieniowe dotyczące tłuszczów nasyconych

Tu rekomendacje organizacji międzynarodowych i naszych krajowych, zajmujących się opracowywaniem norm żywienia, są spójne i wskazują,  że kwasy tłuszczowe nasycone nie powinny przekraczać 10% energii z dziennej diety (norma dla tłuszczu całkowitego to 20-30% energii z diety). Czyli dla przykładu, jeżeli dziennie spożywacie 1500 kcal to tłuszcze nasycone nie mogą przekraczać 16,6g (1g tłuszczu to 9 kcal) co daje i tak bardzo dużo bo czubatą łyżkę oleju kokosowego (gdybyście mieli jeść wyłącznie tłuszcz kokosowy). Jeżeli ktoś choruje na choroby serca limit spada do 7%.

Statystyki mówią, że Polacy i tak przekraczają ten limit (10%) bo przeciętny Kowalski używa jeszcze masła do smarowania chleba, na kanapki kładzie szyneczkę no i na obiad trzeba coś smażonego przekąsić (kiełbasę, kotleta, frytki, smażoną w panierce rybę, kebaba czy jakieś danie od „Chińczyka”).

Lepiej nie przesadzać z tłuszczami nasyconymi

Bez znaczenia w jakiej występują formie i skąd pochodzą. Warto choć część zjadanego tłuszczu zastąpić roślinnymi olejami nierafinowanymi bogatymi w kwasy omega3 i omega6. Dobry będzie olej rzepakowy, lniany, konopny dodawany już  na talerzu do sałatek czy grillowanych warzyw. Te dobre tłuszcze zawierają również orzechy oraz awokado.

.

Jak nie do jedzenia to do czego wykorzystać olej kokosowy?

Olej kokosowy nierafinowany, w przeciwieństwie do lnianego czy rzepakowego, ma przyjemny słodki zapach kokosa. Ze względu na swoje właściwości nawilżające i odżywcze często jest składnikiem kosmetyków więc idealnie sprawdzi się jako kosmetyk w swojej czystej postaci. Tylko pamiętajcie, że olej kokosowy ma konsystencje masła w temperaturze do 25-26°C. Dopiero w wyższej tempareturze staje się płynny – wystarczy go położyć na dłoni a zobaczycie jak szybko się roztopi.

Możecie go wykorzystać jako:

  • odżywka do włosów – nałóżcie go na włosy przed umyciem i pozostawcie na nich przez 15 do 30 minut. Potem włosy umyjcie. Innym sposobem jest wtarcie niewielkiej ilości oleju w końcówki włosów już po kąpieli. Będą się mniej puszyć i pozostaną dobrze nawilżone
  • balsam do ciała – po kąpieli wetrzyjcie niewielką ilość oleju w skórę – nie obawiajcie się bo szybko się wchłonie i pozostawi skórę nawilżoną na cały dzień, no i ten kokosowy zapach
  • krem do rąk – oleju kokosowego możecie używać również jako kremu i smarować nim dłonie kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Świetnie się sprawdzi na problemy z suchymi skórkami przy paznokciach
  • balsam do ust – niewielka ilość oleju nawilży usta, polecam stosować również na noc
  • peeling do ciała – olej kokosowy wymieszany z fusami po kawie (wysuszonymi lub jeszcze świeżymi i wilgotnymi) stworzy odżywczy i energetyzujący peeling do ciała. Na skórę działać będzie złuszczanie, kofeina z kawy oraz nawilżające właściwości samego oleju

[Edit 10.2017]

W moim przypadku olej kokosowy sprawdził się jeszcze w dwóch sytuacjach:

  1. Do demakijażu – świetnie radzi sobie z wodoodpornym tuszem. Do tego nie podrażnia oczu. Tylko w kolejnym kroku polecam umyć twarz np. płynem micelarnym, który usunie z niej olej
  2. Jako maść na atopowe zapalenie skóry. Zmiany skórne nie występują u mnie często. Zwykle wiosną oraz jesienią. Cóż, niektórzy chorują wtedy na grypę a u mnie osłabienie organizmu objawia się atakiem suchych i pękających „wykwitów skórnych”. Zwykle udawałam się z nimi do lekarza, który przepisywał „magiczną miksturę” zamawianą następnie w aptece. Od kilku już miesięcy smaruję swoje zmiany skórne olejem kokosowym i ku mojemu zadowoleniu znikają szybciej.

.

olej kokosowy

 

.

Uwaga na zakończenie

W swoich wyborach żywieniowych kierujcie się rozsądkiem a nie modą czy reklamami producentów i sprzedawców. A także zasadą, że jedzenie powinno być maksymalnie urozmaicone aby dostarczało wszystkie niezbędne składniki odżywcze.

Każda dieta (mam tu na myśli nie odchudzanie tylko preferencje żywieniowe) oparta na ograniczonej ilości produktów będzie dietą eliminacyjną prowadzącą do niedoborów. Czasami również do spożycia nadmiernej ilości jednego produktu. Jeżeli wybierajcie tłuszcze to różne – nie tylko olej kokosowy.

 

Więcej o tłuszczach nasyconych przeczytacie na tych stronach

To z nich korzystałam pisząc ten artykuł

 

.
.



15 Komentarzy w dyskusji
“Olej kokosowy jest dobry ale nie do jedzenia”
  • No świat teraz zwariował na punkcie tego oleju. Na czytałam na jakimś pseudospec blogu że można go jesc na pieczywie zamiast masła..Hymm

    • Reklamy robią swoje:( Ja jestem zwolennikiem zachowania rozsądku w jedzeniu, maksymalnym urozmaicaniem tego co jemy i stawianiem na produkty lokalne a nie te importowane z dalekiej Azji. A dieta wysoko tłuszczowa może być tak samo szkodliwa jak wysoko węglowodanowa.

        • Tylko po co, skoro 100% masło (pochodzenia mlecznego) jest najzdrowszym tłuszczem na świecie? Do tego jest lekkostrawne (wiązania krótkołańcuchowe nie wymagają żółci do trawienia) oraz wykazuje właściwości lecznicze na nabłonek jelitowy. Tłuszcz kokosowy rafinowany nadaje się do smażenia przede wszystkim.

  • Tłuszcze roślinne po co?? a przede wszystkim po to żeby nie spożywać produktów odzwierzęcych. I nie ważne jak „zdrowe” jest masło.

  • działanie oleju kokosowego w pielegnacji cery faktycznie bardzo doceniam! olejuje włosy, zmywam nim makijaz i stosuje jako „balsam” po kapieli. ale jesli chodzi o jedzenie to zdecydowanie wole olej rzepakowy albo lniany, o ktorych wspomniałas na poczatku. oliwa z oliwek tez jest okej, ale bardziej chodzi o jej smak niż o jakies zbawienne działanie. oleje zawsze kupuje przez internet, bo mam swoje pewne źródlo.

  • nie wiem czy dobrze zrozumiałam ten wpis :/ czyli możemy bez obaw smażyć na oleju rzepakowym lub kokosowym nierafinowanym ? Jeśli nie to na jakim ?

    • Tak – oleje używamy zgodnie z zasadą: Nierafinowany/ tłoczony na zimno do zimnego (sałatek, kanapek itp) a rafinowany do pieczenia i smażenia. Ja sama używam i polecam oleje rzepakowy, lniany, oliwę z oliwek. Są z naszego regionu geograficznego więc raz że cenową są przystępna a dwa kupując je nie zostawiamy tak dużego śladu węglowego jak w przypadku oleju kokosowego, który importowany jest przecież z daleka. I jeszcze jedno – pozwolę sobie zacytować moją koleżankę: „gdybyśmy w Polsce mieli jeść olej kokosowy to by tu rosły palmy”:) Pozdrawiam

  • W końcu jakiś rozsądny wpis a nie same zachwyty, ja jestem zdania, że powinniśmy jeść to co rośnie u nas 🙂

  • No proszę, nie byłam świadoma tego, że olej kokosowy nie jest tak świetny, jak go malują. Lubię go za wszechstronność, bo mam jeden słoik, który wykorzystuję w kuchni i w zabiegach kosmetycznych. Mimo wszystko też wyznaję zasadę, że trzeba odżywiać się lokalnie.

  • Czy mogę wiedzieć skąd jest informacja o witaminach rozpuszczalnych w tłuszczach zawartych w oleju kokosowym? Nie jestem pewna czy zawiera on każdą z nich w składzie.

    • Nie napisałam że olej kokosowy ZAWIERA witaminy tylko, że jest ich NOŚNIKIEM. Ale dla rozjaśnienia dodałam jeszcze w nawiasie słowo TRANSPORTER

    • Jak jest rafinowana czyt. nie z pierwszego tłoczenia to jest OK do smażenia. Jak Extra Virgin to tylko do jedzenia na zimno