Tu jest aktualnie moje miejsce, tu bywam i jadam najczęściej. I to jest wystarczająco dobry powód aby podzielić się z Wami moimi ulubionymi i sprawdzonymi adresami na Mokotowie a dokładniej mówiąc na Sielcach. Oto mój kulinarny przewodnik po Mokotowie część 1.
Nie jestem weganką (jeszcze) ale już kolejny rok z rzędu uparłam się na jedzenie wegańskich pączków w tłusty czwartek. W 2016 byłam zachwycona marchewkowymi z Vega oraz z nadzieniem z budyniu w Lokal Vegan Bistro. Krowarzywa miały pączki do złudzenia przypominające te klasyczne. Zobaczcie gdzie w tym roku warto wybrać się na wegańskie pączki w Warszawie.
Pisanie o zdrowym żywieniu przynosi mi dużo większą satysfakcję niż gonitwa po restauracjach i opisywanie kolejnej knajpy. Aktualnie jadam w kilku stałych miejscach a do tego wybieram przeważnie te same pozycje z menu. I sprawia mi to niebywałą przyjemność po prawie 3 latach pisania o restauracjach. Ta lista, Ulubione miejsca w Warszawie, to krótkie, gastro podsumowanie mijającego roku i podziękowanie dla wymienionych miejsc. Za to, że trzymają poziom i zdrowo karmią.
Dla niektórych klimatyczna i urokliwa, u innych wciąż budząca strach o zmroku. Warszawska Praga wywołuje różne emocje ale co ważne dla mnie, w kilku miejscach karmi niebanalnie. Zobaczcie, gdzie na Pradze warto wybrać się na lunch i na kolację.
Gdzie zjeść zdrowe śniadanie w Warszawie? Pełne warzyw, owoców, kasz i płatków owsianych a nawet takie z dodatkiem super foods? Czas najwyższy odświeżyć listę i przypomnieć Wam o miejscach, które warto odwiedzić już z samego rana – bo karmią dobrze i do tego w menu znajdziecie tam ciekawe zdrowe zestawy śniadaniowe lub pojedyncze dania.
Tym razem podzielę się z Wami adresami moich ulubionych wegańskich i wegetariańskich restauracji i barów w Warszawie. Każde miejsce sprawdziłam osobiście, w większości byłam po kilka razy. Jeżeli jakiejś wege knajpy tu nie ma to znaczy, że albo pominął ją mój “wege detektor”, albo zjadłam tam coś o czym jak najszybciej chcę zapomnieć albo została otwarta po 10 września 2016 roku.
Ta lista miała być dłuższa ale nie będę Wam rekomendować miejsc, które wege burgery do menu wprowadzają okazjonalnie albo to co podają jest, delikatnie mówiąc, niejadalne. Każdy z adresów wskazanych na liście sprawdziłam osobiście, w każdym jadłam po kilka razy. Polecam Wam je wszystkie całym sercem.
Na warszawskim Mordorze, czyli w biznesowej części Mokotowa, pracuje już ponad 100 tysięcy ludzi. Tłumy te codziennie rano, z wyjątkiem weekendów, stojąc w niewyobrażalnych korkach przemierzają Stolicę w drodze do swoich biurek aby po 17:00 odstać swoje w drodze do domu. Po 18:00 dzielnica pustoszeje a kolacja na Mordorze wydaje się być dobrym pomysłem nie tylko dla kolekcjonerów nadgodzin.
Wiem, że Polacy lubują się w białym i czerwonym mięsie i zajadają się nim bez opamiętania – bez względu na jego jakość i pochodzenie. Z drugiej strony jakość ryb dostępnych w naszym kraju też pozostawia wiele do życzenia. Zostaje zatem albo zupełne rzucenie mięsa albo ograniczenie jego spożycia. Jeżeli jeszcze od czasu do czasu jadacie ryby to ucieszą Was dwa nowe miejsca w warszawskim Śródmieściu, do których warto wybrać się na ryby
W minioną niedzielę w końcu i my dotarliśmy na Nocny Market. Łatwo nie było bo ostatnie kilka weekendów byłam albo poza Warszawą albo “zarobiona po kokardy” a chrapkę na nocne jedzenie miałam od dawna – szczególnie, że dominuje to Azja. Nie wiem dlaczego ubzdurałam sobie, że pod Nocnym Marketem nie będzie wolnych miejsc parkingowych. Tak się na to zafiksowałam, że aż spod Sobieskiego szliśmy. A na miejscu – no cóż,